Parę momentów z życia Haczowa – Głos Obywatela, Grodno AD 1930

“GRODNO. Parę momentów z życia Haczowa

Artykuł nasz, omawiający najciekawszą chyba w Polsce organizację społeczną jakim jest “Związek Haczowiaków”, wzbudził wśród naszych czytelników duże zaciekawienie. Szereg osób, pracujących społecznie, zwróciło się do nas z prośbą o wyjaśnienie wielu ciekawiących ich kwestyj, odnośnie do samego związku i życia Haczowa.

Odnośnie do wszystkich pytań, nie posiadamy jeszcze dziś pełnego materjału. Przedewszystkiem zaznaczamy, że wieś Haczów jest b. starą osadą szwedską, powstałą za czasów Kazimierza Wielkiego. Do dziś dnia istnieje tu zabytek w postaci kościoła modrzewiowego wybudowanego razem z pierwszemi zabudowaniami kolonji.

Kościół ten jest jednym z bardzo już rzadkich pamiątek po Królu Budowniczym, który w mądrych swoich posunięciach gospodarczych zaludniał kraj kolonizatorami nie tylko z Niemiec, ale i ze Szwecji, elementem naówczas konstruktywnym i gospodarczym. Kolonistom tym zawdzięcza – pożogami tatarów zniszczona Polska – rozkwit szeregu miast Małopolskich, jak Krosno, Biecz, Stary Sącz i in. Element szwedzki spolonizował się ogromnie łatwo. Sama osada Hanzhaff przyjęła rychło nazwę Haczów i już za czasów Jagiellonów widzimy ją jako wieś polską o odrębnej jednak fizjognomji gospodarczej i kulturalnej, a przedewszystkiem o niepolskich nazwiskach mieszkańców, jak Eckert, Szuber, Kielar, Szmydt. W czasach powstań narodowych wieś Haczów znana była jako kuźnia niepodległościowych ruchów i dała niejednego bohatera – powstańca. Życie kulturalne Haczowa w obecnym tempie datuje się już przeszło od pół wieku.

Była to pierwsza wieś postępowa, która wypowiedziała wojnę alkoholowi, zlikwidowała karczmę i zbudowała szkołę, zorganizowała rolnictwo i instytucje społeczne, rozpoczęła kształcenie dzieci w szkołach średnich, wyższych i zawodowych.

Już przed wojną ambicje kulturalne Haczowa doszły do bardzo wysokiego poziomu. Wystarczy nadmienić, że w ostatnim dziesiątku lat ubiegłego stulecia znana była w Krakowie organizacja studencka: “Koło Akademików Haczowiaków”, liczące ponad 20 członków, a w Uniwersytecie Jana Kazimierza i na Politechnice lwowskiej liczniejsze jeszcze koła. Z tej przedwojennej jeszcze generacji, widzimy ludzi na różnych stanowiskach społecznych, jak dyrektorzy szkół, profesorowie, kierownicy fabryk, kopalń, duchowni z tytułami prałatów, starostowie, dyrektorowie banków i t.d. Haczowiakiem jest dyr. Państwowych Kopalń Soli Potasowych w Kałuszu, Haczowiakiem jest generalny Sekretarz Polminu we Lwowie.

Haczowiakiem jest starosta powiatowy w Rawiczu, p. Eckert, którego gospodarka Wydziału Powiatowego stoi na niedoścignionej wprost wyżynie twórczej. Wystarczy nadmienić, że szkółki drzewek owocowych, prowadzonych przez Wydział Powiatowy w Rawiczu, daje rocznie 200000 szt. wyborowego materjału sadowego – sprzedawanego po najniższych cenach. Tak pracują Haczowiacy.

W czasie rozpoczęcia walk z Ukraińcami w r. 1918, samych Haczowiaków stanęło na ochotnika dwie wielkie Kompanje, które pod komendą Haczowiaka ppłk. Stepka odznaczyły się chlubnie w bitwach grupy gen. Minkiewicza. W akcji na Skarb Narodowy przeprowadzanej w r. 1918-19, Haczów dał przykład patrjotyzmu i rezultatów zbiórki, jakim nie może się poszczycić niejedno duże miasto. W samym Haczowie i paru okolicznych wsiach zebrano srebra i biżuterji szlachetno-metalowej kilkadziesiąt kilogramów, które delegacja odwiozła osobiście do Ministerstwa Skarbu w Warszawie. Trzeba było widzieć z jakim zapałem ogołacali się Haczowianie z pierścionków, kopert od zegarków, łyżek srebrnych, papierośnic i t.p. na cele skarbu państwa. Obligacji pożyczkowych zakupili Haczowianie więcej niż niejedno 20 tysięczne miasto.

Poziom patrjotyczny Haczowian jest wprost bezprzykładny.

Nie dotykając w tej chwili zagadnienia organizacji życia społecznego i gospodarczego Haczowa, pozwolimy sobie załączyć program 3 dniowego zjazdu Haczowiaków, z odezwą skierowaną do swoich członków we wszystkich zakątkach Polski. Drukujemy ten dokument dla poparcia racji naszych o tej przedziwnej, jedynej organizacji, obejmujących kilkaset ludzi inteligentnych, pracujących w rolach przeważnie kierowniczych na całym terenie Państwa, jako dzieci ukochanego i dumnego Haczowa.

 

RODACY!

Rozrzuceni po szerokim świecie pracujemy z prawdziwem poświęceniem i podziwu godną ofiarnością, a wyrzekając się nieraz osobistych korzyści, spełniamy przyjęte obowiązki, służymy wzniosłym ideom życiowym, przysparzamy wiele dobra dla ogółu. 

Wszystko to przejęliśmy z ducha naszej rodzinnej wsi, gdzie ze zdziwieniem patrzeliśmy na ogrom pracy naszych najbliższych , która dała nam podstawy do zdobycia odpowiedniego wykształcenia, jako też wyrobienia życiowego i do zajęcia w społeczeństwie pożytecznego stanowiska.

Praca ta i zmaganie się z przeciwnościami doby obecnej szczególnie, łamanie się z trudnościami wyczerpuje nas, a zawody spotykane na drodze życia obezwładniają nas i nierzadko zniechęcenie powodują. 

Często przeto odczuwamy potrzebę podniety do dzielniejszego zmagania się z kłopotami, do pracy usilniejszej, szukamy otuchy i podniesienia na duchu.

Gdzie tego zaczerpnąć, jak nie tam, gdzie pierwsze czerpaliśmy wzloty dla dusz naszych, gdzie budziły się najszlachetniejsze uczucia w sercach naszych, gdzie hartowaliśmy wolę na trud czynów. W Haczowie!

A Haczów ten, wieś rodzinna, ze swem uroczem położeniem, ze swemi pamiątkami z przeszłości naszych praojcach, ze wspomnieniami z pierwszej młodości, jako też z czasów późniejszych, gdyśmy tam przybywali w odwiedziny do “swoich” czy na uroczystości rodzinne, lub społeczne, a już szczególnie na “Zjazdy”, wywiera na nas zawsze podniosły urok, pokrzepia ducha, serce ukaja, wyposaża w zasoby energji na dalszy pracowity żywot.

Takim potężnym, mocarnym czynnikiem życiowym będzie nam “Zjazd Haczowiaków” w r. 1930, czwarty z rzędu, w dniach 26, 27 i 28 lipca.

 

PROGRAM

Zjazdu Haczowiaków w dniach 26, 27 i 28 lipca 1930 roku.

Sobota dnia 26 lipca. Godz. 18. Posiedzenie Zarządu Związku Haczowiaków i Komisji kontrolującej w nowej szkole. Godz. 20. Zebranie powitalne, zapoznanie się, posiłek – urozmaicenie popisem dzieci – w starej szkole.

Niedziela dnia 27 lipca. Godz. 9.30. Zbiórka przy starej szkole skąd pochód do Kościoła. Godz. 10. Uroczysta suma. Kazanie. Godz. 12. Zebranie ludowe na wolnem powietrzu obok Kościoła: a) Zagajenie, b) Referat “Z przeszłości Haczowa”, Józef Eckert, starosta w Rawiczu, c) Referat “Gdzie i co robią Haczowiacy”, Michał Szuber, kierownik szkoły w Haczowie, d) Zamknięcie zebrania. Wspólna fotografja. Godz. 14. Obiad w starej szkole. Godz. 18. Zabawa ludowa nad Morwawą, koło młyna Stanisława Stepka, wrazie niepogody zabawa towarzyska w starej szkole. Na program tej zabawy ludowej, jaki ewentualnie towarzyskiej złożą się: popisy muzyczne, śpiewy i odegranie utworów scenicznych. Bufet.

Poniedziałek dnia 28 lipca. Godz. 9. Uroczyste nabożeństwo za zmarłych Haczowian, odprawi O. Metody Kielar, franciszkanin z Cleveland, Ohio U.S. America. Kazanie wygłosi O. Gerard Rysz. Po nabożeństwie pochód na cmentarz. Godz. 11. Walne Zebranie Związku Haczowiaków w nowej szkole: 1) Zagajenie, 2) Odczytanie protokołu z ostatniego Walnego Zebrania, 3) Sprawozdania: a) Prezesa, b) Sekretarza, c) Skarbnika, d) Komisji kontrolującej i wnioski tejże, 4) Odczyt: “Stan ekonomiczny Haczowa, widoki jego rozwoju i środki ku temu”.  Dr Władysław Stepek, Generalny Sekretarz Polminu we Lwowie, 5) Wybór nowego Zarządu, 6) Wnioski i zapytania, 7) Zamknięcie obrad. Godz. 13. Drugie śniadanie w starej szkole. Godz. 18. Zebranie nowego Zarządu w nowej szkole.”

Głos Obywatela, Białystok, Środa 16 lipca 1930 r.

 

Żródło: Podlaska Biblioteka Cyfrowa

(z podziękowaniem dla Pani Heleny Tomalak)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *