UROCZYSTE OTWARCIE CZYTELNI LUDOWEJ W HACZOWIE Kurjer Lwowski z dnia 22 lipca 1897

KURJER LWOWSKI Lwów, Czwartek dnia 22. Lipca 1897.

Uroczyste otwarcie czytelni ludowej w Haczowie.

Gmina Haczów w pow. brzozowskim, licząca przeszło 3000 mieszkańców, a około 100 gospodarstw kmiecych 25-100 morgowych, stanowi chlubny wyjątek pośród przeważnej części zaniedbanych wsi galicyjskich. Lud tam światlejszy i zamożniejszy, to też Haczów wydaje rok rocznie spory zastęp inteligencji, szczególnie duchowieństwa, nauczycieli, inżynierów itp.

W tym roku np. ośmiu synów chłopskich z Haczowa złożyło egzamin dojrzałości. Może też Haczów nazywać się macierzą kilku znaczniejszych gmin z Galicji i w historji kolonizacji wewnętrznej kraju wybitne zajmuje miejsce. W pow. liskim, dobromilskim, staromiejskim, mościckim i dalej mało jest gmin, gdzieby nie było osadników z Haczowa.

Szkoła istnieje w Haczowie od dawna, Kółko rolnicze tak samo. W r. 1863 wysłał Haczów cały oddział walecznych do powstania, a znajomość historji polskiej i patrjotyzm jest z dawna cechą Haczowian. Stąd to nazwisko tej gminy często się spotyka.

W ostatnich czasach za panowania hr. Augusta Dzieduszyckiego, jak w całym powiecie brzozowskim, tak i w Haczowie coś się psuć zaczęło. Gospodarka gminna zaczęła utykać, w Kółku rolniczem ruch osłabł dzięki uporowi ks. Forysia, proboszcza miejscowego, który jako przewodniczący Kółka, nie chcąc oddalić znienawidzonych za plotkarstwo sklepikarek, zmusza wielu do odwiedzania 3 handlów żydowskich. A wreszcie niebywały w Haczowie zdarzył się wypadek przy ostatnich wyborach do parlamentu, bo starania partji dworskiej odniosły skutek i 2 wyborców “śmiało” złamać obowiązek włożony w przez zgromadzenie gminne i głosowało w 5. kurji na kandydata marszałkowskiego, przeciw 4 innym, co na ludowca głos oddali. Oburzenie z tego powodu było tak wielkie, że że ze “zdrajcami”, jak nazywano owych odszczepieńców, pozrywano wszelkie stosunki i po dziś dzień to się utrzymuje.

Powyższe wypadki pobudziły ogół mieszkańców Haczowa do zawiązania Towarzystwa Czytelni ludowej, której uroczyste otwarcie odbyło się w niedzielę 18. bm. przy tłumnym udziale włościan miejscowych i z kilku okolicznych gmin. Rano odbyło się nabożeństwo uroczyste, a o godz. 3. po południu zgromadzenie w domu gosp. Jędrzeja Materny, gdzie mieści się czytelnia.

Zagaił gosp. Gerard Stepek, kreśląc potrzebę czytelni. “Haczów nasz przodował w powiecie i w okolicy – powiedział Stepek – wyborca haczowski nie splamił rąk srebrnikami, ani ust kiełbasą wyborczą, ni napitkiem nie zhańbił, aż dopiero przy ostatnich wyborach. Czytelnictwo u nas słabsze niż gdzieindziej, stąd i przodownictwo nasze zagrożone. Oby czytelnia uratowała nas przed dalszem złem”.

Na przewodniczącego zgromadzenia zaproszono posła dra Winkowskiego, który na uroczystość tę z Tarnowa przybył, a na zastępcę posła Milana z pobliskiej gminy Beska.

Objąwszy przewodnictwo, wyjaśnił dr. Winkowski znaczenie oświaty w ogólności, a po nim Stapiński, jako delegat Rady naczelnej stronnictwa ludowego, przedstawił szczegółowo zadania czytelni ludowej. Następnie dr. Daniec adwokat z Brzozowa, członek Rady naczelnej stronnictwa ludowego, odczytał statut czytelni, zatwierdzony przez namiestnictwo i wyjaśnił poszczególne postanowienia tegoż. Po uzupełnieniu zapisów członków, których się zgłosiło już ponad stu, między tymi sporo kobiet, wybrano zarząd czytelni.

Na zakończenie poseł Milan przemówił gorąco o potrzebie solidarności ludu polskiego w pracy dla ludu i dla Ojczyzny, a p. Osławski St. z Klimkówki z znaczeniu oświaty w gospodarstwie.

W czasie przerwy i po skończeniu zgromadzenia – uczniowie szkół gimnazjalnych wspólnie z wszystkimi odśpiewali wieniec pieśni polskich przy dźwiękach muzyki. Młodzież zakończyła uroczystość tanami na podwórzu, a starszyzna przy uczcie radziła dalej nad sprawami publicznemi, zwłaszcza nad sprawą gimnazjum cieszyńskiego. Uchwalono w tej sprawie wysłać pismo do braci szląskich, na które zaraz zebrano mnóstwo podpisów, a na wsparcie dla gimnazjum kilka zł., które złoży delegat na wiecu w Cieszynie 1. sierpnia.

W tym samym czasie w Haczowie, kiedy ogół ludu haczowskiego radził nad oświatą, spory zastęp duchowieństwa, synów miejscowych włościan i innych biesiadował na prymicjach ks. Turkiewicza. Na zgromadzenie żaden się nawet nie pokazał, tak samo jak miejscowy właściciel obszaru dworskiego, marszałek powiatu i poseł na sejm, p. Urbański. Był natomiast hr. August Dzieduszycki, starosta i stojąc przysłuchiwał się obradom.

Źródło: Österreichische Nationalbibliothek ANNO – Austriacka Biblioteka Narodowa

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *